Inspiracją były dzieci szwagierki, które uwielbiają batony Mars i wszystko co jest związane z czekoladą. Oryginalny przepis znajduje się na stronie "Doradca smaków" . Oczywiście przepis przerobiłam. Muffinki nie należą do tych super zdrowych, ale na pewno są lepsze od kupnych. Składniki pozmieniałam na zdrowsze i bardziej odżywcze.
Zmniejszyłam ilość i rodzaj cukru, w związku z czym w smaku nie są aż takie słodkie.
Pszenną mąkę zamieniłam na żytnią, a masło na olej kokosowy ;)
Czekoladowa pychota ! :)
Potrzebujesz: (12 szt)
- 2 szklanki mąki żytniej
- 0,5 szklanki cukru trzcinowego
- 3 łyżki gorzkiego 100% kakao
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 0,5 szklanki oleju kokosowego
- 3/4 szklanki mleka
- 4 małe batony Mars (lub dwa normalnej wielkości)
Przygotowanie:
1. Mąkę i resztę suchych składników przesiać. Wymieszać.
2. W oddzielnej misce połączyć składniki mokre.
3. Do mieszanki z mąką dodawać powoli mieszankę z jajkami, dobrze miksując do otrzymania gładkiej masy.
4. Foremki napełnić masą do 3/4 wysokości.
5. Batony pokroić w kostki. W każdej foremce ułożyć po 3-4 kawałki.
(Najlepiej układać je bliżej środka, żeby podczas pieczenia karmel nie spłynął na blaszkę...)
6. Piec w nagrzanym piekarniku do 180 stopni C przez około 20-25 min. (Bez termoobiegu)
Najlepiej smakują w towarzystwie szklanki mleka, lub zbożowej kawy :)
Smacznego !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz